Podziękowanie dla personelu oddziału ginekologiczno – położniczego

Na ręce dyrektora Grzegorza Kloca wpłynęło podziękowanie dla personelu oddziału ginekologiczno – położniczego

Podziękowanie
Chciałabym złożyć serdeczne i szczere podziękowanie dla zespołu lekarzy, położnych oraz pielęgniarek i całej obsługi oddziału ginekologicznego i położniczego. Był to mój pierwszy poród i miałam obawy co do wyboru szpitala z uwagi na jedną, ale dość obszerną opinię z internetu w formie artykułu. Ostatecznie wybrałam, jednak Latawiec polegając na poleceniach koleżanek i znajomych z pracy. Dziś mogę z czystym sumieniem polecić go każdej kobiecie! W dniu 28 lipca 2018 r. zostałam przyjęta na oddział i jeszcze tego samego dnia na świat przyszedł mój synek.

Już ze szkoły rodzenia znałam salę porodową oraz wiedziałam, jak wyglądają i jak są wyposażone sale na oddziale. Jest to bardzo ważne, aby w czasie porodu kobieta miała możliwość skorzystania z drabinek, piłki, gazu i innych specjalistycznych elementów wyposażenia, co oczywiście było zapewnione. Brakowało jednak możliwości znieczulenia zewnątrzoponowego i mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni w szpitalu. W czasie porodu niezwykłą trzeźwość umysłu i pełen profesjonalizm zachowała Pani Jadwiga Sitarek, której chciałabym najmocniej podziękować za pomoc w tych trudnych 10 godzinach i szybką reakcję, kiedy należało podjąć decyzję o cesarskim cięciu. Cesarskie cięcie zostało wykonane przez doświadczonego lekarza Dr. Marka Korolewicza, miałam świetny kontakt z całym zespołem w czasie operacji. Zachowana miła atmosfera oraz otoczenie mnie profesjonalną opieką pozwoliło na pełen komfort w czasie operacji.

Chciałaby zwrócić uwagę, że najważniejsze dla mnie były pierwsze dni spędzone na oddziale po porodzie. Panie pracujące na oddziale zapewniły mi pełen komfort i wsparcie. Wzięto pod uwagę moje uwagi wyszczególnione w planie porodu, który przekazałam podczas przyjęcia mnie na oddział. Sala na oddziale była bardzo czysta, automatyczne łóżko bardzo wygodne, a własny węzeł sanitarny umożliwiał kąpiel w dowolnej chwili, co wpływało na moje poczucie komfortu. Możliwość kontaktu telefonicznego z personelem, szybkie reagowanie na moje potrzeby, zachowanie profesjonalizmu, tworzenie pozytywnej i spokojnej atmosfery. Do tego czystość na oddziale, cisza, porządek dnia. To wszystko sprawiło, że dziś po 4 miesiącach, mogę miło wspominać czas spędzony w szpitalu.

Szpital to nie tylko budynek i wyposażenie, ale przede wszystkim ludzie. Wszystkie Panie, z którymi się spotkałam, na oddziale zasługują na szacunek, jednak kilka Pań chciałabym wymienić w ramach wyróżnienia. Jako pierwszą wymienię Panią Aurelię Goldman, która poznałam, najwcześniej uczęszczając przed porodem do Szkoły Rodzenia w Latawcu. Dzięki Pani Aureli miałam zawsze do kogo się zwrócić z każdym pytaniem. Jest bardzo kontaktową i miłą osobą o ogromnej wiedzy. Mimo ogromu obowiązków i natłoku pracy zawsze udzielała mi wsparcia, znajdowała czas na rozmowę o dziecku, pielęgnacji noworodka, pokazywała jak trzymać dziecko, dodawała otuchy, pomagała w pierwszej kąpieli po porodzie, wnosiła pozytywną i spokojną atmosferę na całym oddziale. Po prostu niesamowita osoba, bez której nie wyobrażam sobie tego oddziału.

Na wyróżnienie z mojej strony zasługuje również Pani Anna Kuczyńska, dzięki której laktacja i sprawy związane z karmieniem piersią przestały być dla mnie zagadką. Pani Anna pomogła mi w pierwszych minutach z dzieckiem przy piersi zaraz po porodzie i asystowała mi do ostatnich chwil spędzonych w szpitalu. Z własnej inicjatywy nawet kilka razy dziennie zaglądała do pokoju z pytaniem, czy wszystko jest w porządku, czy w czymś pomóc.

Na oddziale pracuje wiele Pań, jednak na wyróżnienie zasługują również: Agnieszka Matkowska, Marzena Madejska, Małgorzata Groszowska, Dorota Andrzejczyk. Dzięki tym osobom czas spędzony w szpitalu jest dziś dla mnie miłym wspomnieniem. Ilość obowiązków i sposób radzenia sobie z nimi w codziennej pracy na oddziale naprawdę zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Ogrom pracy, jaki wykonuje personel oddziału, robił na mnie wrażenie każdego dnia. Naprawdę jestem pełna szacunku i uznania dla wszystkich Pań.
Chciałabym zwrócić uwagę na to, że w szpitalu brakuje poradni laktacyjnej, do której mogłabym zgłaszać się przed porodem i po opuszczeniu szpitala. Taka poradnia byłaby ogromnym wsparciem dla wielu matek karmiących piersią. Obecnie jest duży dostęp do wiedzy w internecie i każda mama może zasięgać teoretycznej wiedzy o laktacji, jednak nigdy teoria nie będzie równa praktyce. Informacje z internetu często są powodem błędów w karmieniu piersią, co kończy się niestety dokarmianiem butelką. Jestem, idealnym przykładem jak wiedza z internetu została w praktyce zweryfikowana. Niestety po wyjściu ze szpitala butelka towarzyszyła mi każdego dnia mimo, że starałam się ze wszystkich sił karmić piersią. To dzięki wiedzy i poszpitalnej pomocy Pani Anny Kuczyńskiej dziś karmie wyłącznie piersią. Mimo przeczytania dziesiątek artykułów to właśnie dzięki wsparciu Pani Anny Kuczyńskiej do dziś karmie wyłącznie piersią bez dokarmiania mieszanką. Na pewno nie byłoby to możliwe bez jej pomocy, za co jestem bardzo wdzięczna. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i chciałabym, aby ta informacja została przekazana Pani Annie.

Z uszanowaniem
Sylwia Sz. z synkiem Piotrusiem